wtorek, 10 stycznia 2012

Rodział 2

Elena : stoi dalej  w objęciach Damona : Odprowadż mnie do domu Damonie bo jestem trochę śpiąca i zmęczona bo całym tym dniu . : lekko się uśmiechnęła :
Damon : Dobrze dobrze . Odprowadzę . Bo jeszcze Cie ktoś porwie i co będzie . Nie będę już mieć Ciebie . : lekko się uśmiechnął : wziął ją za jej ręke która była trochę zimna :
Elena : Tak jasne już lecą . Naprawdę . Ale jakby się tak stało . To byś pewnie mnie znalazł : popatrzyła na niego kątem oka : uniosła prawy kącik ust : położyła głowę na jego ramieniu :
Damon : Na pewno i bym taką osobę zabił . Bo kto skrzywdzi Cię ma u mnie przekichane . : popatrzył w jej oczy delikatnie i drapieżnie : . Zimno Ci czuje to przeszywa mnie to . : przytulił ją mocno :
Elena : Już mi cieplej . Zawsze się dziwiłam czy ty pakujesz mięśnie na siłowni . Hi hi . ; zachichitotała ;
. Wiem tylko że Stefan . Ty pewnie masz takiego od biegania . : kiwnęła głową : spojrzała na niego zadziorczo :
Damon :  Nie pakuję na siłowni coś ty . Biegam na polowaniu . Zgadłaś . To mi starcza . XDD . : dochodzą do domu : Jesteśmy prawie na miejscu : Zauważa Stefana pod Eleny domem  : Co on tu robi ? ! : mruknął rozczęczony zły : .
Elena : przytrzymała mu ramiona : To spk .Nie bądż zły pewnie przyszedł pogadać o nas kiedy dam mu znać . I co robilam przez te dni a przecież byłam z toba Damonie . Nie widziałam go przez 5 dni . Każde smsy , dzonienie jego ignorowałam . I pewnie jest zły na mnie że nie daje mu znaku życia .Nie złość się na mnie  . Proszę . : posmutniała :

Damon : Nie zrozumiem tego . Nie cierpię tego jak Cię widzę z nim . Czuję się zazdrosny . Pff . Serce mi się łamie jak go widzę i patrzycie na siebie na gołąbki a on prawi Ci jeszcze komplementy . Żałosne . ! . : krzyknął :
Elena : Wiem nie dziwię się ale on był pierwszy . Ale ma też prawo wiedzieć że już z nami może być koniec .
Damon : Ty to wyjaśnisz ? Ja też chcę w tym brać udział .
Elena : Ach ale nie lepiej żebym ja to załatwiła .
Damon : Nie zgadzam się .  No dobra poczekaj koło drzewa  .
Elena : Okej . To ja idę z nim pogadać . : pocałowała go w policzek : Kocham Cię : szepnęła mu do ucha : Ze względu na wszystko .
Damon : Ja cb też i to bardzo . : przytulił ją i puścił smutny :
Elena : : poszła w kierunku swojego Domu Gilbertów . Widziała wyrażne Stefana , który był spięty widać to było przez kurtkę jak mieśnie mu się naprężają :
Stefan : Odwrócił się lekko się uśmeichnął : i podszedł do niej :
Elena : No cześć .  : lekko się uśmiechnęła wymuszono :
Stefan : To teraz tylko cześć . Nawet buziaka mi nie dasz . : posmutniał :
Elena : Ach tak już wyszło .
Stefan : Jasne wyszło : podniósł ton : prawie krzyknął : wziął ją za ramiona : Wygladało to jakby ją patrząsnął :
Widziałem was jak mogłaś obściskiwać się z moim bratem nie spodziewałem się tego po tobie . : patrzył jej prosto w oczy rozśczieczony zły , przygnębiony : . Widziałem tą waszą '' ławkę ''  . Jak ją tam nazywacie . Dam Ci dać za 2 dni . Coś w stylu Eleny Gilbert . Żałosna jesteś . Gorsza od Kathierne .
Elena : Jasne nie myl mnie z nią . Ty nie jesteś lepszy. I dobrze że widziałeś przynajmiej nie muszę ci teraz wszystko mówić .
Kocham twojego brata . On rozumie mnie . Jak ciebie nie było a tyle przykrych rzeczy się działo on był przy mnie a nie ty . Bo zachciało ci się pomagać Klausowi . Wiem że chciałeś uratować brata . Ale mogłeś to przerwać swoją wolą . My z Lexxi { duchem } chciałyśmy Cię odpętać od rządzy krwi . Ale nie . Nie to nie . Wtedy jak prawie Damon umierał . Pocałowałam go . I wtedy to się zaczeło .
Stefan : Nie cierpię was . To samo było z Kathierne . : dalej zły : dostał furi : kopie drzewo : Byłem zaczarowany . Ale zawsze jeden z braci się nudzi .
Elena : Nie znudziłeś mi się tylko zakochałąm się w Damonie : krzyczy : , Wiem ale potem nie byłeś . Więc nie ściemniaj .
Damon : nie mógł patrzeć na to : podszedł do Stefana : Przestań rozumiesz ona kocha mnie a ja ją .
: krzyknął :
Stefan : Teraz ją kochasz . A wczesniej co robiłeś .
Damon : Nawet wampiry się zmieniają . Ha ha .
Stefan : Dobra chcesz walczyć . Taki dzielny jesteś . Walczymy o Elenę .
Damon : Okej . A kto wygra ma ją .
Stefan i Damon : prowadzą zacisła walkę o serce Eleny :
Elena : Co wy robicie ? ! : krzyczy : Nie możecie się bić o moje serce . Nie jestem rzeczą .
Damon : Nie chciałem .
Stefan : Ja też .
Elena : mówi do obydwóch raczej krzyczy zła na niech obydwóch : Chcecie mnie ! To nikt mnie nie dostanie .
: biegnie do domu : weszła zostaje :
Damon : Widzisz coś narobił .
Teraz wszytko będe ja musiał bo tobie naprawiać braciszku .
Stefan : Ty nie ja . Spadam stąd a to za odebranie mi dziewczyny : uderzył Damona w twarz pięścią :
Damon : Nie pozwolę sobie : uderzył stefana w twarz : popchnął go na drzewo : kąpnął w brzuch : i wbił mu kołek z drewna : Prosze nie musisz mi dziękować . Już to zrobiłeś upadając : zaczął się śmiać :
Stefan : : obalały mówi ostatnie słowa : Jeszcze zobaczymy kto bedzie wył ostatni . :






                                  

10 komentarzy:

  1. super, czekam na następny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie < 333333333333333333. Moze przy następnej okazji zrobisz zwrot akcji i będzie Stelena? ;** haahha

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny.! ;D Czekam z niecierpliwością na next. ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Och... Też bym tak chciała. Żeby takich dwóch przystojniaczków się o mnie biło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. zajebiste kochanie moje ;************!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. fajny blog:) /siedzę na murzynie.

    OdpowiedzUsuń
  7. supeeer laska , pisz więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super Blog. Pisz dalej , bardzo cieekawe ;d

    OdpowiedzUsuń